Nie sadziłam, że remont mieszkania nabierze takich rozmiarów. Poród już na dniach a ja postanowiłam, że wyremontuje również kuchnie. Zastanawiam się czy moje decyzje są na pewno racjonalne. Uzgodniłam jednak z mamą, że przez pierwszy miesiąc macierzyństwa zamieszkam u niej. Między innymi po to aby mi pomogła w tych pierwszych najtrudniejszych tygodniach ale również dlatego, że moje mieszkanie aktualnie nie nadaje się do tego aby zamieszkało w nim niemowlę. Ja sama nawet już ledwo daje rade. A jeszcze teraz ten pomysł z kuchnią spowoduje, że remont znacznie się przeciągnie.
Pomysł wziął się stąd, że kuchnia po remoncie pokojów i przedpokoju zwyczajnie odstawałaby od reszty mieszkania. A chciałam aby moje mieszkanko było w miarę spójne. Co więc zamierzam zrobić w kuchni? Przede wszystkim wyrzucam meble. Są stare i już mocno zużyte. Nie będę za nimi płakać. Natomiast zostawię sobie dotychczasową kuchenkę gazową. Kupiłam ja zeszłego roku. Jest więc to całkiem nowy model. Z pewnością posłuży mi jeszcze wiele lat. Wymienię za to zlew i baterię. Postanowiłam również, że pozbędę się brzydkiej narożnej ławy i jeszcze brzydszego stolika. Kupię sobie stół kuchenny z prawdziwego zdarzenia i cztery krzesła. Wszystko oczywiście drewniane. Wymianę również kafelki. Dotychczasowe są według mnie szpetne a wzorki na nich umieszczone doprowadzają mnie do irytacji. Chciałabym położyć na ścianę jednolite białe kafle. Podłogę natomiast przyozdobią jednolite czarne kafle. Tak dla kontrastu. I tak się zastanawiam czy nie wyremontować może jeszcze łazienki?